Zabierałam się do upieczenia takich donatów z piekarnika od jakiegoś czasu, tym bardziej, że w sieci jest mnóstwo tego typu przepisów, z zapewnieniami na dodatek, że takie pączki pieczone są bardzo dobre...mimo to, zawsze odkładałam ich upieczenie na kiedyś :) .
Jednak wczoraj się wreszcie zdecydowałam no i są :)
Muszę przyznać, że bardzo i mnie zaskoczyły, bo wyszły naprawdę świetne :) !
Moim dzieciom najbardziej zasmakowały te czekoladowe, mnie urzekły buraczkowe a małżonkowi smakowały wszystkie :D
Serdecznie polecam takie zdrowsze, naturalnie kolorowe pączki z dziurką :) !
Składniki :
300 g maki pszennej tortowej plus około 1 szklanki przy końcowym wyrabianiu ciasta
1 szklanka mleka
2 łyżki masła
3/4 szklanki cukru
2 jajka o temperaturze pokojowej
saszetka suchych drożdży (7 g)
szczypta soli
2 łyżki kakao
2 łyżki proszku z trawy pszenicznej
1 malutki buraczek czerwony starty na tak zwana miazgę
Do zrobienia polewy użyłam śmietankę i białą czekoladę oraz kolorowa posypkę
Mleko , masło i cukier zagrzać w rondelku, przestudzone ale cieple wlać do miski i dodać drożdże. Odstawić na 10 minut. Potem wbić dwa jajka i wymieszać.
Do większej miski wsypać przesianą mąkę i szczyptę soli, dodać przygotowaną miksturę z mleka, masła, cukru i drożdży, dobrze wymieszać by składniki się połączyły i powstało dość luźne ciasto..
Ciasto podzielić na 3 równe części, czyli przełożyć do trzech misek..
Do jednej części dosypać kakao, do drugiej proszek z trawy pszenicznej a do trzeciej startego na miazgę buraczka ( mi wyszła cala, pełna łyżka ) .
Każdą część ciasta starannie wyrobić, dosypując odpowiednią ilość mąki ( do części z kakao i proszku z trawy pszenicznej dosypałam po 2 łyżki mąki, do części z buraczkiem - około pół szklanki mąki) . Ciasto podczas wyrabiania jest dosyć klejące, wiec najlepiej wyrabiać je mikserem z odpowiednimi końcówkami. Nie radziłabym dosypywać zbyt dużo mąki, by nie były zbyt ciężkie.
Wyrobione, kolorowe ciasto przykryć lnianą ściereczką i odstawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia na około 30 - 40 minut.
Wyrośnięte ciasto zagnieść, i raz jeszcze pozostawić by wyrosło.
Ciasto rozwałkować na posypanej mąką stolnicy i wycinać kola, W każdym kole zrobić małą dziurkę, czyli wyciąć mniejsze kółeczko . Krążki pookładać na blaszce i pozostawić do wyrośnięcia.
Wyrośnięte donaty wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 C i piec przez kolo 20 minut .
Upieczone można polać polewą i posypać posypką ale można sobie tez zjeść takie bez żadnych dodatków :) .
Polewę zrobiłam roztapiając białą czekoladę z dodatkiem słodkiej śmietanki, w kąpieli wodnej.
Smacznego :) !
Ale świetne! Strasznie mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńMilo mi :)
UsuńSuper sa! sama nigdy donatow nie robiłam Leniwie pedze do sklepu i kupuje Twoje sa cudne i mysle ze te kupne to nawet do piet im nie dorownuja Pozdrawiam Super wypieki!
OdpowiedzUsuńDziękuję :) U nas tez donaty w zasięgu reki, ja jakąś szczególną fanka nie jestem, ale dziecko starsze lubi, wiec upiekłam z ciekawości jakie wyjdą z piekarnika:)
UsuńSuper, wyglądają fantastycznie, aż szkoda jeść takie cuda :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze się podobają :)
UsuńŚwietny przepis, warto wypróbować
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę wypróbować
OdpowiedzUsuń