Pomysl na tego kurczaka znalazlam w tygodniku polonijnymCooltura.Od razu wpadl mi w oko,poniewaz jednym z dwoch skladnikow byl Marmite:) Od siebie dodalam jedynie troche ciemnego octu balsamicznego.
Miesko sie ladnie upieklo,pieknie pachnialo i zrumienilo.Jednak nastepnym razem,zamiast masla dodam odpowiednia ilosc goracej wody,bo wedlug mnie udka podczas pieczenia wytworza i tak duzo tluszczu wiec maslo chyba jest jednak niepotrzebne....Tak czy inaczej goraco zachecam do wyprobowania,bo miesko pyszniutkie:)
Skladniki:
4 udka z kurczaka
1 plaska lyzka Marmite
50 g masla
1 lyzka ciemnego octu balsamicznego
Udka oczyscic,umyc i wytrzec papierowym recznikiem.Wlozyc do miski i polac octem balsamicznym.Maslo stopic w malym rondelku.,do goracego masla dodac Marmite,dokladnie wymieszac.
Taka mieszanka dokladnie natrzec mieso,miske lub naczynie w ktorym beda nasze udka przykryc folia i wstawic do lodowki na pare godzin lub cala noc.Przed pieczeniem ulozyc udka na blaszcze lub w naczyniu zaroodpornym,polac pozostaloscia marynaty(maslo bedzie twarde) ,pzykyc i wstawic do piekarnika na okolo 1 godzine.Piec w tem. 180-190 stopni C.
Marmite to dla mnie zupełna nowość - nigdy nie jadłam i pewnie nieprędko będę miała ku temu okazję. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńOch jak my lubimy takie miesko mniam. A o marmite tez nigdy nie słyszałam .. :-)
OdpowiedzUsuńJa tez nie wiem czy w Polsce juz jest:)
OdpowiedzUsuń