Dzisiaj zapraszam wszystkich do słonecznej Chorwacji :)
Zapraszam do słonecznej Chorwacji na faszerowane karczochy, które smakują wybornie, aczkolwiek troszkę egzotycznie :)
Składniki :
1 opakowanie mrożonego Bobu Hortex
1/2 szklanki mrożonego groszku Hortex
4 karczochy
8 dużych ząbków czosnku
2 garści posiekanej natki pietruszki
3/4 szklanki bułki tartej
1 szklanka białego wina
1 szklanka wody
sól cytrynowa kamienna do smaku
świeżo zmielony pieprz do smaku
oliwa z oliwek
Na początku rozprawiamy się z karczochami.
Należy je opłukać, potem odciąć łodygi. Gdy odetniemy łodygi wtedy łatwo nam będzie również oderwać grube liście, które znajdują się tuz przy łodydze. Gdy pozbędziemy się grubych liści wtedy musimy powycinać jeszcze zgrubienia które pozostały po tych grubych liściach i łodydze.
Teraz czas na górną cześć karczochów. Musimy odciąć czubki liści, żeby moc napełnić karczochy farszem.
Czosnek przeciskamy przez praskę, dodajemy 2 łyżki oliwy z oliwek, posiekana natkę pietruszki oraz bułkę tarta. Składniki mieszamy ze sobą i mamy gotowy farsz.
Karczochy ugniatamy delikatnie w dłoniach, by nie były tak zwarte, można również delikatnie rozchylić liście, i nakładamy przygotowany farsz.
Napełnione farszem karczochy układamy w dużym, niskim garnku, dookoła karczochów układamy bób oraz groszek, wsypujemy pozostały farsz,
Calosc polewamy oliwą, posypujemy solą i pieprzem, wlewamy wino i wodę. Garnek przykrywamy pokrywka i stawiamy na ogniu by się zagotowało. Potem zmniejszamy ogień i gotujemy pod przykryciem, do czasu, aż warzywa będą miękkie.
Jadalne części karczocha, bób, groszek i pyszny, aromatyczny sos który się wytworzy podczas gotowania - to wszystko jest przepyszne, Idealnie smakuje jako samodzielny posiłek lub z dodatkiem pieczonych ziemniaków i na przykład ryby. Często spotyka się taką potrawę gotowaną razem z młodymi ziemniaczkami,
Bardzo oryginalnie: karczochy i bób w jednym! Nie są to warzywa zbyt często wykorzystywane w kuchni, a szkoda. Miejmy nadzieję, że Twój przepis będzie inspiracją dla wszystkich, którzy po te warzywa sięgają rzadko albo wcale. ;-) Jaką masz metodę na rozpoznanie najlepszych w smaku karczochów, kiedy wybierasz je podczas zakupów? Czy kierujesz się tym, żeby głowa była cieżka, a liście wąskie i "piszczące", gdy przyciśnie się je do siebie? CZy zwracasz uwagę na coś innego?
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz :) .
UsuńSzczerze mówiąc nie kupuje ich zbyt często, a za tymi obleciałam cale miasto bo potrzebowałam na potrawę do konkursu i zwróciłam uwagę tylko na to, ze są :)
cieszę sie ze tutaj wpadłem jest wiele fajnych pomysłów!
OdpowiedzUsuń